Rózga od Św Mikołaja



rozga-od-sw-mikolaja.jpg

Rózga od Św Mikołaja

Drodzy Przedsiębiorcy, regulujcie swoje zobowiązania terminowo, ponieważ nawet jeden dzień spóźnienia daje Waszym wierzycielom automatyczną możliwość obciążania Was dodatkowymi kosztami w wysokości 40 euro.

Zbliżające się się Święta Bożego Narodzenia większości z nas kojarzą się z choinką, Św Mikołajem oraz melodią Last Christmas. Św Mikołaj z kolei kojarzy się z długą białą brodą, czerwonym ubraniem oraz wielkim worem pełnym wymarzonych prezentów – to dla grzecznych dzieci – pozostałe, zamiast wymarzonego prezentu mogą się spodziewać co najwyżej rózgi.

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że taką właśnie rózgę zafundował 11 grudnia 2015 r wszystkim Przedsiębiorcą Sąd Najwyższy swoją Uchwałą opublikowaną pod sygnaturą III CZP 94/15.

Rozstrzygnięcie dotyczyło wątpliwości interpretacyjnych związanych z art 10 uchwalonej przed dwoma laty Ustawy z dnia 8.03.2013r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych -dla porządku dodam, że ta ustawa jest prawie wierną kalką Dyrektywy 2011/7/UE z dnia 16.02.2011r. w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych.

Największe kontrowersje wzbudzały niejasne okoliczności, w jakich wierzyciel miał prawo doliczyć dłużnikowi kwotę 40 euro, która miała być ryczałtową rekompensatą za koszty odzyskiwania należności.

No właśnie, skoro można się domagać rekompensaty za poniesione koszty – to logika wskazywałaby na zachowanie odpowiedniej kolejność – najpierw konieczność poniesienia kosztu i odpowiedniego udokumentowaniu, a później możliwość domagania się od dłużnika dodatkowej kwoty 40 euro tytułem rekompensaty. Taki też pogląd prezentował jeszcze kilka miesięcy temu:

Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział VIII Gospodarczy w wyroku z dnia 28 lipca 2015 r. opatrzonego sygnaturą akt VIII Ga 75/15 który we fragmencie uzasadnienia zauważył :

„... ekwiwalent w kwocie 40 euro nie jest należny wierzycielowi „automatycznie”, tj. by tylko upływ terminu zapłaty stanowił podstawę do przyznania wierzycielowi roszczenia. Słusznie zauważył Sąd Rejonowy, że rekompensata w kwocie o równowartości 40 euro stanowi element ogółu kosztów jakie przysługują wierzycielowi ...” odzyskiwania należności

„...możliwość domagania się kwoty 40 euro okresy, w których świadczenie stało się wymagalne, jest uwarunkowane nie tylko od wykazania przez wierzyciela, że spełnił swoje świadczenie, lecz również, że poniósł w istocie jakieś koszty związane z windykacją wierzytelności, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę cel tego roszczenia, czyli wyrównanie strat związanych z zaległych płatności.

Ponieważ w okresie obowiązywania ustawy orzecznictwo nie było jednolite – to Sąd Okręgowego w Rzeszowie zwrócił się o wykładnię do Sądu Najwyższego zadając dwa pytania:
 

  • Czy rekompensata za koszty odzyskiwania należności w wysokości 40 EURO, przewidziana w art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (Dz.U. 2013.403) przysługuje wierzycielowi, mimo że kosztów odzyskania należności faktycznie nie poniósł?
  • Czy konieczną przesłanką do uznania roszczenia o zapłatę 40 EURO za zasadne jest zastrzeżenie w umowie lub wezwaniu do zapłaty terminu płatności przekraczającego 30 dni?


Sąd Najwyższy w dniu 11 grudnia 2015 roku podjął uchwałę o następującej treści:

Rekompensata za koszty odzyskiwania należności w wysokości 40 euro, przewidziana w art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych (Dz.U. 2013, poz. 403), przysługuje wierzycielowi bez konieczności wykazania, że koszty te zostały poniesione. Roszczenie o rekompensatę w wysokości 40 euro powstaje po upływie terminów zapłaty ustalonych w umowie lub ustalonych zgodnie z art. 7 ust. 3 i art. 8 ust. 4 tej ustawy.

O skutkach wprowadzonej ponad dwa lata temu ustawy przekonali się na własnej skórze dwaj Klienci naszego biura. Mieli, jak chyba zdecydowana większość z nas, kilku, kilkunastodniowe „poślizgi” w płatnościach. Nic złego się nie działo – do czasu gdy spróbowali wypowiedzieć łączącą ich niekorzystną umowę o współpracy z pewną firmą. Umowa została rozwiązana zgodnie z terminem wypowiedzenia, ale obydwaj przedsiębiorcy otrzymali noty obciążeniowe na kilka tysięcy zł – właśnie za szereg kilkudniowych spóźnień.

Dla wierzyciela nie ważne było, że wszystkie faktury zostały uregulowane wraz z należnymi odsetkami, nie ważne, że w odczuciu dłużników są oni dodatkowo „karani”, nie ważne, że ani razu nawet nie otrzymali wezwania do zapłaty, więc Ich wierzyciele nawet nie wydali złotówki na przysłowiowy znaczek pocztowy.

Po Uchwale Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2015r to wszystko jest bez znaczenia. Szans na uniknięcie tej „swoistej kary” dla naszych (fakt spóźnialskich) Klientów ja jakoś nie widzę.

Drodzy Klienci Biura Rachunkowego Profit-US Z okazji Świąt Bożego Narodzenia- życzę Państwu wszelkiej pomyślności, by Wasze przedsięwzięcia wspaniale się rozwijały i by nigdy nie brakowało Wam środków na TERMINOWE regulowanie własnych zobowiązań. Natomiast tym którzy „dla zasady” płacą po terminie – dobrze radzę, zmieńcie swoje przyzwyczajenia, bo jak nie - to będziecie szybciutko musieli kupować sobie jaśki lub poduszki, by powkładać tam gdzie trzeba ...najlepiej od tyłu :-)

Żeby nie było, że nie uprzedzałem, wiedza o „nowych możliwościach” szybko się rozpowszechnia więc niesolidnych i spóźnialskich Przedsiębiorców - będzie coraz bardziej bolało.